Optymistycznym akcentem, ogłaszam wszem i wobec, że udało się, mam pierwszy match!
Trwało to prawie 3 tygodnie, ale jest !
MATCH #1
Miejsce: Houston, Texas.
2 dzieci. Tzn jedno 17 miesięczne - chłopiec, do którego trzeba mówić po polsku, drugie w drodze- urodzi się w listopadzie.
Matka- polka. Ojciec -amerykanin.
Praca 7-10 godzin dziennie, i w weekendy czasem rano, czasem wieczorem, bo rodzice chcą pójść na randkę, ponieważ ojciec baaaaardzo dużo pracuje.
Na wstępie mówię 3x NIE.
Po pierwsze : wiek dzieci, zdecydowanie za małe.
Po drugie : godziny pracy
Po trzecie : nie wiem... ale nie chcę.
Myślę nad umówieniem się na skypie, żeby zobaczyć jak to wszystko wygląda, ale i tak im podziękuję. Na razie czekam czy sami się do mnie odezwą.
Jasne ,pogadaj na skp zawsze to jakies nabranie doświadczenia :) Ja jestem po skpie z jedną rodzinką, do której raczej nie planuję poleciec. Trzymam kciuki za nowe matche :)
OdpowiedzUsuńooo super! Trzymam kciuki za Ciebie! :) z jakiej agencji jedziesz?
OdpowiedzUsuńAPC :)
UsuńI jak tam? Rozmawiałaś z nimi? :)
OdpowiedzUsuńTak, rozmawiałam :) Hostka powiedziała, że rozmawia z kilkoma innymi dziewczynami i wybierze i da znać ;) Znać nie dała czyli nic z tego :)
UsuńCześć! Właśnie trafiłam na Twój blog i widzę, że podobnie jak ja, pierwszy match masz z Houston :) Nadal się nie odezwali, czy coś się zmieniło?
OdpowiedzUsuńrozmawialismy , PRAWIE MIESIAC TEMU i do tej pory nie napisali nic xD ale wiem , że rozmaawiali kolejny raz z inna dziewczyna,więc wiem ze mnie nie wybrali ;)
Usuń