wtorek, 10 marca 2015

First match!

AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!

Optymistycznym akcentem, ogłaszam wszem  i wobec, że udało się, mam pierwszy match!
Trwało to prawie 3 tygodnie, ale jest !

MATCH #1
Miejsce: Houston, Texas.
2 dzieci. Tzn jedno 17 miesięczne - chłopiec, do którego trzeba mówić po polsku, drugie w drodze- urodzi się w listopadzie. 
Matka- polka. Ojciec -amerykanin. 
Praca 7-10 godzin dziennie, i w weekendy czasem rano, czasem wieczorem, bo rodzice chcą pójść na randkę, ponieważ ojciec baaaaardzo dużo pracuje. 
Na wstępie mówię 3x NIE. 
Po pierwsze : wiek dzieci, zdecydowanie za małe.
Po drugie : godziny pracy
Po trzecie : nie wiem... ale nie chcę. 
Myślę nad umówieniem się na skypie, żeby zobaczyć jak to wszystko wygląda, ale i tak im podziękuję. Na razie czekam czy sami się do mnie odezwą. 


7 komentarzy:

  1. Jasne ,pogadaj na skp zawsze to jakies nabranie doświadczenia :) Ja jestem po skpie z jedną rodzinką, do której raczej nie planuję poleciec. Trzymam kciuki za nowe matche :)

    OdpowiedzUsuń
  2. ooo super! Trzymam kciuki za Ciebie! :) z jakiej agencji jedziesz?

    OdpowiedzUsuń
  3. I jak tam? Rozmawiałaś z nimi? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, rozmawiałam :) Hostka powiedziała, że rozmawia z kilkoma innymi dziewczynami i wybierze i da znać ;) Znać nie dała czyli nic z tego :)

      Usuń
  4. Cześć! Właśnie trafiłam na Twój blog i widzę, że podobnie jak ja, pierwszy match masz z Houston :) Nadal się nie odezwali, czy coś się zmieniło?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. rozmawialismy , PRAWIE MIESIAC TEMU i do tej pory nie napisali nic xD ale wiem , że rozmaawiali kolejny raz z inna dziewczyna,więc wiem ze mnie nie wybrali ;)

      Usuń