czwartek, 19 lutego 2015

Jak to wygląda czasowo?

Jako, że mój room otwarty jest od dzisiaj rozpiszę jak to wszystko wyglądało czasowo od wysłania ankiety zgłoszeniowej, aż  do otwarcia roomu.
Zdaję sobie sprawę, że mogłam zrobić to szybciej, niestety rzeczy takie jak referencje czy formularz medyczny, nie zależą w 100% odemnie. Gdyby jednak to całkowicie zależało odemnie zmieściła bym się w 2 tygodniach na spokojnie.

29.01 - wypełnienie formularza zgłoszeniowego, wypełnienie ankiety zgłoszeniowej
30.01- podpisanie umowy z GAWO,dostęp do au pair roomu, wypełnianie roomu
2.02- drukowanie wszystkich dokumentów, 1.referencja, podpisanie umowy z APC
5.02- wizyta u lekarza
tutaj w międzyczasie od 5.02-12.02 - była jeszcze druga referencja, referencja charakteru, odesłanie wszystkich dokumentów pocztą zwykłą, dosłanie skanów paszportu, prawa jazdy, dowodu, zaświadczenia o niekaralności, międzynarodowego prawa jazdy, świadectwa szkoły itp.
12.02- interview 
17.02 -  przesłanie zdjęć z dziećmi itp.
18.02- sprawdzenie zdjęć przez panią z Gawo, potwierdzenie referencji, wysłanie aplikacji do APC,  wypełnienie testu osobowości
19.02 - potwierdzenie akceptacji profilu przez APC i oficjalnie otwarty room ;) 

Patrząc na to, wydaje się to dużo czasu..  jednak ja musiałam czekać na kilka rzeczy, na referencje, na interview, na zrobienie zdjęć z dziećmi zeszło mi 2 tygodnie (co nie było zależne odemnie). 

Pozostało czekać na pierwsze matche! Nie spodziewam się fajerwerków ponieważ wyjazd mam zaplanowany na wrzesień a takich rodzin chyba jeszcze za bardzo nie ma  .
 Wish me luck :) 

środa, 18 lutego 2015

INTERVIEW

Cała papierkowa robota za mną (jeśli APC zaakceptuje mój profil..  ). Wszystko już dostarczone, wypełnione, odesłane.
12 lutego odbył się mój interview.. którego nie wspominam dobrze-wręcz okropnie.
Na nic zdały się zapewnienia innych,że jest to miła rozmowa.. bynajmniej moja taka nie była.
Spotkanie odbyło się we Wrocławiu, do którego musiałam dojechać ok  200 km. O  godzinie 18 pojawiłam się w Starbucksie na placu Grunwaldzkim, lekko zestresowana... ale gdy zobaczyłam Panią od interview wiedziałam, że łatwo nie będzie..
Przedstawiła się po polsku i od razu przechodzimy do "I have some questions for u" mhmmm.
Mówiła bardzo szybko, bardzo cicho (jeszcze do tego grała muzyka) i z akcentem. Całą rozmowę przesiedziałam z uchem jak najbliżej niej.
Pytania, w sumie nic nowego :
*dlaczego chcę być  au pair
*czy byłam w stanach
*czy byłam gdzieś daleko od domu i jak długo
* co zrobię jeśli dziecko będzie się huśtało na huśtawce i bardzo mocno się zrani
*co  zrobię jak dzieci będą się kłóciły o zabawkę
*co zrobię jak dziecko nie będzie chciało zapiąć pasów
* jak wygląda moja idealna rodzina
*co zrobię  jeśli pojawi się między mną i rodziną bardzo duży problem, którego nie będziemy w stanie rozwiązać
*czy mogę mieszkać u samotnej matki/ojca
*czy mogę mieszkać u rodzinny innego wyznania
*czy mogę mieszkać z osobami tej samej płci
* czy pracowałam gdzieś kiedyś na pełen etat
* co zrobię jak mnie złapie homesick
*czy mogą mnie spotkać innego typu rzeczy, jakie?
*jak wyobrażam sobie życie Amerykanów
* Jakich zasad w domu hostów musi przestrzegać au pair
*co myśli moja rodzina o wyjeździe
* jak wyobrażam sobie typowy plan dnia au pair
* co będę robiła jak dzieci będą w szkole od 9 do15
* opisz swoje doświadczenie z dziećmi
* dlaczego to mnie powinna wybrać rodzina
Byłabym zapomniała! Na pytaniach się nie skończyło, dostałam tekst do czytania na głos, przy którym nie miałam się skupić głownie na czytaniu  ale na rozumieniu. Wszystko ok, gdyby nie fakt, że dostałam tekst o polityce, w którym połowy słów nigdy na oczy nie widziałam... Także porozmawiałyśmy sobie trochę o Putinie o Mr. Vavilov itd... Na szczęście pytania do tekstu nie były trudne. ( kto jest głównym bohaterem, gdzie to się dzieje, kim jest główny bohater, jaki jest główny temat tekstu).

Więcej pytań nie pamiętam . Na koniec Pani dodała mi tylko ze "nic nie może mi powiedzieć, bo by to było niezgodne z prawem".
Cieszę się, że mam to już za sobą. Aktualnie czekam na podjęcie decyzji przez APC i otwarcie roomu.







poniedziałek, 9 lutego 2015

..

Wszystko  mi się komplikuje. Co chwile wyskakują nowe problemy...

Wszystkie dokumenty już wysłane, list wysłany i zaakceptowany. Zostały już tylko zdjęcia i filmik i w przyszłym tygodniu interview. I czekanie na akceptację aplikacji.

piątek, 6 lutego 2015

harder than ever?

W końcu zabrałam się za wysłanie wszystkich skanów dokumentów.
Lekarz bardzo miło mnie zaskoczył i bez problemu wypisał formularz. ;) (trzymaj się Izka)  :D
Listu nie napiszę chyba NIGDY!
Pozostało tylko umówienie się na interview - jakby ktoś miał jakieś porady dotyczące tego to bardzo mile widziane :DD

Can't wait!

czwartek, 5 lutego 2015

Pomarudzę!

HALO DZIEWCZYNO SPEŁNIASZ MARZENIE!

Myślałam, że to będzie inaczej wyglądało. Że dokumenty wypełnię bardzo szybko, że to wszystko przyjdzie mi z łatwością... a tutaj... sterta dokumentów mnie przeraża. Nie chce mi się niczego wypełniać, kserować, wysyłać... 
Dodatkowo ciągle pojawiają się nowe problemy, z referencjami, z filmikiem, ze zdjęciami... a jeszcze jutro do tego wszystkiego lekarz (trzymajcie kciuki!).  


niedziela, 1 lutego 2015

Second step.

Umowa wysłana, przelew z pierwszą ratą zrobiony.
W skrzynce odbiorczej 6 wiadomości... dokumenty APC, dokumenty IE, wybór agencji, filmik, zmiana maila, podsumowanie aplikacji. Nie powiem, przeraziłam się ja to wszystko zobaczyłam... ale wszystko da się zrobić. Jako, że w temacie au pair nie jestem od "wczoraj" od razu wiedziałam, że chcę się "dostać" do APC. Wszystkie dokumenty należy wydrukować i dać  do wypełnienia. Childcare references, medical report, character reference, agreement... Za to się jeszcze nie zabrałam,jutro idę wypisać pierwsze referencje z opieki nad dziećmi, muszę porobić zdjęcia na room i nagrać filmik.
Co do roomu, sporo wypełniania, wszystko po angielsku.. połowa za mną, jednak dosyć szybko to wszystko ogarnęłam.

Narazie to tyle ;)